Są tacy ludzie niewegetarianie (a może wegetarianie także), którym nie podoba się nadawanie potrawom wege nazw potraw typowo mięsnych. Mierzi ich "ryba po grecku bez ryby", "smalec z fasoli", "mielony z soi" itp. (patrz: wywiad Marty Dymek autorki Jadłonomii w metro warszawa oraz komentarze pod wywiadem). Nie mówiąc już o tym, że niektórzy zjadacze zwierząt mają naprawdę ogromny problem z ludźmi, którzy tego nie robią. Otóż rozumiem, że część naszego społeczeństwa zawsze wie lepiej, jak inni mają żyć, w co wierzyć i jak się zachowywać, ale żeby zaglądać im do garnków, szydzić z tego, co jedzą i zżymać się na kulinarne nazewnictwo?! Nie wiem po prostu czym takie zachowanie wytłumaczyć... nieciekawym własnym życiem, poczuciem wyższości, nudą, ciągłym pielęgnowaniem w sobie nienawiści do innych ....a może tym, że ich dieta to głównie buła z kiełbasą, schabowy na obiad i tak w kółko.
Mnie w każdym razie jest absolutnie obojętne, czy ktoś powie "flaczki z boczniaków" czy "zupa z boczniaków", trzeba natomiast zauważyć, że niektórzy wegetarianie lub weganie zrezygnowali z jedzenia zwierząt np. z przyczyn etycznych i brakuje im niektórych mięsnych smaków, dlatego nazwa "flaczki z boczniaków" to dla nich sygnał, że być może właśnie w tym przepisie udało się ten utracony smak po części odtworzyć.
Po tak długim wstępie pozostało mi już tylko napisać - właśnie dziś brakuje mi smaku paprykarza szczecińskiego :) A co, nie może?
Paprykarz warzywny z czosnkiem niedźwiedzim
danie: wegańskie/wegetariańskie, bezglutenowe
Składniki:
- 100 g ryżu ugotowanego (przed to ok. 30-40 g, zależy od rodzaju)
- 1 marchew
- 1 średnia lub mała cebula
- ok. 4 łyżeczek koncentratu pomidorowego
- ok. 1 płaskiej łyżeczki ostrej papryki
- ok. 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- płaska łyżeczka czosnku niedźwiedziego
- liść laurowy
- 4 ziela angielskie
- do smaku: sól, pieprz, odrobina cukru trzcinowego i pół łyżeczki soku z cytryny lub limonki
- tłuszcz do smażenia (olej rzepakowy, ryżowy, u mnie masło klarowane)
Przygotowanie:
- Ryż gotujemy na sypko w lekko osolonej wodzie. Ugotowany pozostawiamy do wystygnięcia.
- Marchew ścieramy na drobnych oczkach, cebulę kroimy w bardzo drobną kostkę.
- Na patelni rozgrzewamy tłuszcz do smażenia i wkładamy najpierw cebulę (chwilę smażymy, aż się zeszkli), a następnie marchewkę, ziele angielskie i liść laurowy. Smażymy razem, aż marchewka zupełnie zmięknie.
- Wyjmujemy liść laurowy i ziele angielskie i dodajemy koncentrat (4 łyżeczki lub więcej według swojego smaku) oraz pozostałe przyprawy (ilości podane przeze mnie są orientacyjne, niektórzy wolą więcej ostrej papryki, inni bardziej słodkie itp. Mój paprykarz jest lekko pikantny i lekko słodkawy). Wszystko razem smażymy jeszcze ok. 10 minut, ciągle mieszając. Jeśli całość jest zbyt gęsta, to dodajemy nieco np. oleju rzepakowego.
- Warzywa mieszamy z ryżem i paprykarz gotowy w ilości, jak niżej.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz